poniedziałek, 6 czerwca 2011

dzien - 1

To moze troche o kalkulacji, mialam do Kazachstanu przyleciec 1wszego czerwca, bede dopiero 3 ciego stad nieporozumienie w numeracji dni. Jutro bede dopiero w Trojmiescie, a w samolocie w piatek.
Wtorek to dzien przed egzaminami, czyli dzien wielkiej nauki. Nie nie chce mi sie, tak wiem, musze.

Dodatkowo z Kazachstanu dochodza do mnie niezbyt pozytywne informacje, ze wzgledu na probemy wizowe Aby nie moze przyleciec, jego pozycje przejmuje Salte, ktora zaklada ciecia w budzecie, co bezposrednio przeklada sie na moja sytuacje finansowa tam. Rozmawiac mam z nia dopiero w czwartek, wczesniej nie mam czasu, wczesniej musze skupic sie na uniwersytecie i ogole na tym zeby doleciec do Kazachstanu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz