sobota, 2 lipca 2011

Dzień 26


Impreza w stylu na wysoki polysk. 

Cóż innego można robić w piątkowy wieczór w sercu Kazachstanu? Czukotka to mekka imprezowiczów niezależnie od wieku czy orientacji ... muzycznej. Miejsce w samym środku miasta, w parku przy ulicy Lenina. Klub zacny, dwupietrowy z tarasem i muzyką na żywo. Piwo leje się tu bystrymi strumieniami, inne trunki też goszczą na stołach i przy barze, publika to tańczy, to pije,to dyskutuje przy oparach alkoholu zmieszanego z kadzidłem i tytoniem. 

Panny wystrojone w odblaskowe mini spódniczki, bądź modne teraz zwiewne, szerokie spodnie w stylu hinduskim, ozdobione perfekcyjnym makijażem na wysoki połysk, ruszają na parkiet stukając szpilkami swoich zdecydowanie wysokich obcasów. Panowie już zakasują rękawy kolorowych „koszul na kant”, szybko wypiając szota za szotem dla poprawienia animuszu i dodanie odwagi. Potem tylko szybka wymiana spojrzeń, gadka szmatka i już są razem na parkiecie, już on obejmuje jej nagie ramie, już wymieniają się numerami telefonu i cokolwiek mają jeszcze do wymienienia począwszy od uśmiechu skonczywszy na płynach ustrojowych. Piątkowa noc żądzi się swoimi prawami, Bachus przejął stery po całym tygodniu ciężkiej pracy, teraz czas zabawy, czas uciecy, czas nie-myślenia i nie-zastanawiania się, czas działania, czas impulsu, czas imprezy na wysoki połysk. 

Zatem wiele się nie zmienia. Niezależnie od strefy czasowej impreza w piątek wygląda zupełnie tak samo. Kluby mają podobny wystrój, grana jest podobna muzyka, nawet piwo wszędzie podobnie smakuje. I damskie rozmowy w toaletach na te same, odwieczne tematy... I męskie przechwalania się zupełnie podobne, te same znane już schematy, te same znane już priorytety, i ta bliska myśl, dokąd to wszystko zmierza?

Wracając do mieszkania w deszczu tej ciepłej nocy zastanawiam się czy to my się zmieniamy, czy to świat się zmienia. W poszukiwaniu różnorodności wyruszamy na drugi koniec świata by stojąc w klubie zupelnie podobnym i sącząc zupełnie podobnego Jacka Danielsa zauważyć, że niezależnie od miejsca, jesteśmy tacy różni i tacy sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz