wtorek, 16 sierpnia 2011

Dzień 59


„Kazachstan to kraj rozwijający się”, rozwijający się  nawet szybko. To kraj drapaczy chmur, szerokich autostrad, dobrych samochodów i taniego sprzętu IT. To kraj, gdzie inwestują zachodnie potęgi, gdzie nawet uniwersytety są amerykańskie bądź brytyjskie. To kraj, który tak bardzo chciałby być w Europie, że nawet gdy zapyta się przechodnia gdzie lezy, większość powie albo w Euroazji.

Dumni mieszkańcy Kazachstanu często szczycą się swoimi osiągnięciami cywilizacyjnymi, swoim nowoczesnym podejsciem do życia, do religii, wysokim poziomem edukacji, sracji. Dzisiaj ten wysoki poziom dosięgnął Afryki, czerni Czernego Lądu albo chociaż Ciemnoty Wieków Średnich. Podejscie czysto biologiczne tutaj raczej nie występuje, przynajmniej nie wokół mnie. Cóż zrobic?

Siedzimy w mieszkaniu w gronie bardzo wykształconych kobiet z dobrych domów. Rozmawiam z nimi o Ludzie, raz jeszcze poruszam ten temat. Mówią, że to smutne ale co innego można poradzić, nie ona pierwsza, nie ostatnia, trata tata zmieńmy temat. Temat ulega wariacji, rozmawiamy już ogólnie o inicjacji, o czasie w którym się powinno, o powinnościach przed i po małżeńskich. Tutaj, te dwa aspekty są nierozdzielne. Nie ma seksu bez ślubu, albo przynajmniej planu że ten ślub sie odbędzie. Dziewictwo ma być trzymane i już. Pytam dlaczego. Odpowiedź rzuca mnie w sam środek ciemnogrodu. 

Jest wiele powodów dla których pożądna dziewczyna powinna trzymać dziewictwo do ślubu. Pierwszym z nich jest oczywiście kwestia ofiarowania całej siebie swojemu mężowi, dziewictwo ma symbolike kwiatu, największej godności którą posiadać może jedynie ten wybrany. Z takim podejściem spotkałam się już nie raz, nie jest to też zbyt wstrząsające, powiedziałabym zupełnie przewidywalna odpowiedź.

Pytam dalej, czy są jeszcze jakieś inne powody. Im dalej w las, tym mroczniej. Kobieta powinna trzymać czystość jako balans dla mężczyzny, który przecież, podkreślę przecież, tego nie dotrzyma. Ona, jako przyszła żona i matka, musi byc przykładem dla swoich dzieci, czytaj córek, bo przecież ani mąż ani synowie, nie muszą sie za bardzo naginać i o czystość przedmałżeńską zabiegać. Zatem, tak, tak, ona ma być czysta jak łza, a on może sobie szarżowac do woli i wszysko zostaje w harmonii ze wszechświatem. Salta tłumaczy mi nawet, że przecież tak są mężczyźni stworzeni, że natura ich taka, żeby skakać z kwiatka na kwiatek, a kobieta powinna być mądra i pokorna bo i taka jest natura niewiasty. No aż trudno się nie zgodzić, nieprawdaż? Staram się na wodzy trzymać swoje upodobania egalitarne również w stosunku do płciowości itylko pytam, czy jest coś jeszcze co powoduje, że jednak dziewictwo powinno być zachowane, u kobiet.

I tutaj właśnie lądujemy na wybrzezu Afryki. Filogenia. Słowo cud, które ma przekonać nawet tak butna dziewke jak ja. Ira z zadowoleniem wykrzykuje, że jest przecież filogenia! I to oczywiste, że dziewczyna powinna trzymać dziewictwo właśnie ze względów filogenicznych. Pytam zatem, czym jest ów monstrum. Ona, z zapałem pięciolatki, która właśnie dostala nową lalkę barbie, rozwiewa moje wątpliwości i  z dumą zapala kaganek oświaty pośród ciemnoty mojego umysłu. Filogenia, to udowodniona naukowo na koniach i zebrach prawidłowość, mówiąca że: Podczas pierwszego stosunku, tak zwanej inicjacji seksualnej, w ciele kobiety zostają geny mężczyzny i są one już tam przechowywane dożywotnio. W związku z tym, nawet jeśli dziecko będzie poczęte z innym ojcem, to będzie ono miało cechy pierwszego mężczyzny matki.
Staram się, Boże jakżesz ja się staram, nie wybuchnąć śmiechem i zapytać, czy wszystko z nimi ok. Międzykulutorowść jednak nauczyła mnie również cierpliwości, zatem podnoszę znacząco prawą brew i zadaje Irze kluczowe pytanie „Czy możesz mi to wytłumaczyc na bazie teorii chromosomowej dziedziczenia cech?”. Ira zwolna odchyla głowę do tyłu, tak że widać jej podwójny podbródek, potem mówi w popłochu „ To udowodnione, nie ma żadnej teorii, z reszta po co Ci chromosomy, to prawda i tyle”.
„Człowiek ma 60% genów banana” odpowiedziałam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz