
Setka wspomnien to malo powiedziane, znajome ulice i miejsca, znajome twarze i wspolne chwile. Przyjaciele jakich malo, tak naprawde uwielbiam Budapeszt. To ze znalazlam sie tu przez przypadek sprawia ze sytuacja jest jeszcze bardziej komiczna. Nie, nigdy nie przypuszczalam ze zamieszkam nad Dunajem, a nawet gdy myslalam o tym szczodrym dorzeczu to raczej nie o Wegrach. Wsrod bratankow znalazlam wiecej niz sie spodziewalam, ale los lubi platac figle... wyjezdzam. Nienawidze wyjezdzac... Jedyna nadzieja to ze sie kiedys wszyscy spotkamy, niewiadomo kiedy ani gdzie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz