wtorek, 21 czerwca 2011

Dzień 14


Bożyszcze rozwoju cywilizacji europejskiej – internet, mamy go w komputerze, w telefonie, w samochodzie, w... powietrzu. Co robi zatem Czlowiek Europejski w momencie gdy pomimo usilnych starań, gdy zgodnie z logiką wszystkich polączeń i zagmatwania sterty kabli obok rootera, ikonka na prawym dolnym rogu ekranu choć  powinna pokazywac Internet Connection – Access,  tego nie robi? Człowiek Europejski łatwo się nie poddaje, jest w końcu w sercu Azji więc pewne trudności zostały wzięte pod uwagę, ów Czlowiek rozłącza kabelek po kabelku i podłącza dokladnie w tę samą wtyczkę, boć przecież mogło się poluzować, trzeba poprawić. 

Rzut oka na ekran, wciąż Network – No internet access, Człowiek Europejski decyduje się na ostateczność, odłącza źródło prądu. Podłącza raz jeszcze „Teraz musi zadziałać” – ufa i sprawdza ikonke. Tam kręci się, kręci się kółeczko, migocze, Człowiek zaciska paluszki kciuków, zamyka oczy, myśli „Dalej, dalej, połącz mnie ze światem!”.  Niestety, pomimo zaklęć i klnięć zamiast kółeczka pojawia się żółty trójkąt z wykrzyknikiem – NIE MA, NIE DZIAŁA! 

Człowiek Europejski będąc już pod wpływem negatywnych emocji łapie za telefon. Podnosi słuchawkę. Słuchawka ląduje w okolicach ucha. Ucho się dziwi. Ucho dzieli się zdziwieniem z głową. Głowa się dziwi. Człowiek się denerwuje. W słuchawce nie ma sygnału. 

Czyżby brak sygnału w słuchawce byl skorelowany związkiem przyczynowo skutkowym z brakiem internetu w komputerze? Chwila zastanowienia, chwila rozstargnienia, nie dalej jak w środę Człowiek Europejski dokonał przecież niebywałego wyczynu – zapłacił rachunek za telefon, nie dalej jak w czwartek ten sam Człowiek odbierał telefon i nawet z niego dzwonił... więc gdzies tutaj, między  czwartkiem a sobotą logika się gubi, rzeczywistość zagina, a w miejscu zgięcia pewnie schował się internet...

Człowiek Europejski ma jeszcze jednego asa w rękawie, łapie za kolejny telefon, dzwoni do Człowieka Azjatyckiego.
Mówi, Internet nie działa, zapłaciłam rachunek, a on od dzisiaj przestał dzialać! Człowiek Azjatycki odpowiada – rozumiem, ale pogoda jest ładna, idz na spacer.
Człowiek Europejski mówi, coraz bardziej podniesionym głosem „ale przeciez powinnam miec internet, zapłacone, podlączone! Internet nalezy mi się jak psu zupa!”
Czlowiek Azjatycjki odpowiada „Rozumiem, ale najwyraźniej odłączyli”
Człowiek Europejski nie ukrywając wzrastającego wykładniczo zdenerwowania pyta „Jak to odłączyli!!! Przeciez Ci mówie, ze zaplacilam”
Człowiek Azjatycki odpowiada, „Witamy w Kazachstanie, świeci słońce, idz na spacer” i odklada sluchawkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz